Jak to jest z tym dialogiem, czy zawsze i z każdym ma on sens? Dialog wymaga dwóch stron, co prawda stojących na odmiennych stanowiskach, ale jednak otwartych na wzajemne argumenty. Organizacje totalitarne- do jakich można zaliczyć sekty- stoją na stanowisku, że tylko one znają prawdę, inni mają prawo co najwyżej się z nimi zgodzić. Czy tak jest ze Świadkami Jehowy?
Świadkowie Jehowy sekta czy słudzy Boży? ...To ciekawe pytanie
Niekiedy, w tym instytucje państwowe, np. sąd francuski i moskiewski, nazywają wyznanie sektą. Prezentujemy opracowanie, które analizuje stosowaną przez Świadków Jehowy psychomanipulację. Niech nie zmyli czytelnika, publikowana obok okładka "Strażnicy", podstawowego czasopisma organizacji. Tytuł i cały artykuł Świadkowie Jehowy sekta czy słudzy Boży? próbuje dowieść, że wspólnota zna zjawisko sekt i się od nich odcina. Ale to nic nowego, każda grupa destrukcyjna wie, że sekty istnieją, ale nazywa tak wszystkich innych, tylko nie siebie. W ten sposób chce się od pozostałych grup odróżnić, a swoich członków zapewnić, że z nimi akurat jest wszystko w porządku. Ponieważ członkowie sekt są zupełnie bezkrytyczni wobec swoich przywódców, ucieszą się, że nie są w sekcie.
Świadkowie Jehowy - czy to poważny problem?
Głosiciele Królestwa, jak o sobie Świadkowie mówią, zawsze niegannie ubrani, uprzejmi i grzeczni sprawiają wrażenie jakby sami nie przeżywali problemów. Prawda jest jednak inna. Amerykański psycholog i socjolog, prof. Jerry R. Bergman, czołowy ekspert w dziedzinie zdrowia psychicznego członków Towarzystwa Strażnica, zwraca uwagę na dramatyczną sytuację psychiczną głosicieli Królestwa. Stwierdza, że ok. 10% osób z przeciętnego zboru pilnie potrzebuje takiej czy innej formy psychoterapii[1]. W porównaniu do reszty społeczeństwa (dane dotyczą Stanów Zjednoczonych) skala zaburzeń psychicznych jest czterokrotnie wyższa niż u reszty społeczeństwa. Schizofrenia w USA występuje 4-6 razy częściej u Świadków Jehowy niż w pozostałej populacji, natomiast depresje notuje się około 6 do 10 razy częściej[2]. Jeśli wziąć pod uwagę, że wspólnota stanowi w Polsce już trzecie wyznanie pod względem liczebności, zjawiska nie należy bagatelizować.
Kłopoty nie dotyczą tylko Świadków Jehowy
Problem nie dotyczy jedynie 126196 aktywnych w 2011 r. w samej tylko Polsce głosicieli.[3] W nie mniejszym - a może nawet i większym - stopniu odnosi się to również do byłych wyznawców Jehowy. Ich dodatkowym obciążeniem psychicznym jest ogromne poczucie straty, czy wręcz utrata sensu życia[4]. Zatem, nawet jeśli od 2005 r. Towarzystwo Biblijne i Traktatowe - Strażnica, zwane też Towarzystwem Strażnica - wydawca publikacji wyznania- odnotowuje w Polsce zerowy, bądź nawet ujemny przyrost swoich członków[5], to wcale nie oznacza, że problem jest zanikający. Mimo szczegółowych statystyk podawanych w rocznikach, niestety nie sposób z literatury Towarzystwa dowiedzieć się ilu jest pozyskiwanych nowych członków, a ilu odchodzi z organizacji. Wiemy jedynie, że od kilku lat obie te grupy są mniej więcej podobne (oblicza się je na ok. 3,5 tys. osób w Polsce) [6].
Świadkowie Jehowy to dla wielu sekta- "jehowi" ich niekiedy określają
To oczywiście niegrzeczne mówić "jehowi" o tych ludziach. A już oni sami śmiertelnie się za to obrażają. Warto przy tej okazji docenić ogromny wysiłek ludzi zaangażowanych w merytoryczną dyskusję z argumentami Towarzystwa Strażnica lub dowodzących z miażdżącą precyzją fałszu i oszustw organizacji z siedzibą w nowojorskim Brooklynie. O ich rzetelności i szacunku świadczy choćby unikanie takich nieprzyjemnych, (bo z tą obrazą to trochę przesada), sformułowań typu jehowi, sekta jehowych, mieszanie krwi, itp. Niejednokrotnie autor artykułów będzie się powoływał na pracowicie i rzetelnie zebrane informacje, zarówno w bogatej literaturze, jak i internecie. Zainteresowanych różnymi aspektami problematyki Świadków Jehowy polecam wartościowe strony: Słowo Nadziei- witaj na stronie poświęconej Świadkom Jehowy, Świadkowie Jehowy- Brooklyn spółka bez odpowiedzialności, Świadkowie Jehowy w mediach, watchtower-Świadkowie Jehowy pod lupą, piotr andryszczak- Świadkowie Jehowy. Błędne mauki Świadków Jehowy. Świadkowie Jehowy- Trinitarianie.
Problemem są nie tylko Świadkowie Jehowy i nie tylko sekta
Oczywiście, należy pamiętać, że trudności członków Towarzystwa Strażnica nie zawsze są rezultatem destrukcyjnego wpływu religijnych przełożonych. Tak aktywna na polu pozyskiwania nowych członków wspólnota musi być szczególnie atrakcyjna dla ludzi znajdujących się na marginesie społeczeństwa, często właśnie z powodu chorób lub przynajmniej zaburzeń psychicznych. Zapewne to jest m.in. powodem tak znacznego odsetka osób przejawiających różnego rodzaju problemy psychiczne, o czym wspomniano wyżej.
Świadkowie Jehowy to nie jest dobre miejsce dla ludzi z problemami
Niestety, pobyt w grupie im nie pomaga. Po pierwsze, dlatego że członkom zboru, oględnie mówiąc, przełożeni nie zalecają specjalistycznego leczenia problemów osobistych. Jak wspomina była wyznawczyni ?...idąc za radą mojego lekarza rodzinnego, poddałam się psychoterapii. Mój pomysł nie wzbudził entuzjazmu w organizacji: "Musisz się mieć na baczności, psycholodzy manipulują umysłem i mogą cię odwieść od Prawdy"[9]. Po drugie, oddziaływanie Towarzystwa Strażnica wykazuje cechy psychomanipulacji. Poznanie mechanizmów tej ostatniej pozwoli czytelnikowi dostrzec destrukcyjny wpływ takiego oddziaływania na psychikę poddanych jej osób. A co za tym idzie, okaże się niezbędne w skutecznej pracy psychoterapeutycznej.
Świadkowie Jehowy - czy to jeszcze religia, czy już sekta?
Na Świadków Jehowy trzeba spojrzeć nie tylko jak na wyznanie religijne, mniej lub bardziej przybliżające Boga człowiekowi. Z argumentami religijnymi można polemizować, jak ze wszystkimi innymi twierdzeniami, np. odwołując się do tekstu Biblii. Poszczególni głosiciele są wszak przekonani, że nie głoszą nic innego jak wyłącznie prawdy Pisma Świętego. Wiele osób nawet boi się z nimi z tego powodu rozmawiać. Wydaje im się, że Świadkowie Jehowy są biblijnymi mistrzami. Tymczasem dobre poznanie Biblii wcale nie pomoże.
Dlaczego Biblia nie przekonuje Świadków Jehowy?
Poznając biblijną argumentację głosicieli Królestwa i napotykając zasadnicze sprzeczności w ich rozumowaniu, okazuje się, że nie sposób Świadka Jehowy do tego przekonać. Oczytanie biblijne zupełnie nie pomaga, czciciele Jehowy są jakby zaimpregnowani na inną niż ich własna argumentację. Z podobną zagadką nie raz spotkał się autor publikacji dopóki nie zrozumiał, że kluczem nie są przekonania religijne, lecz rzeczywistość psychologiczna, na jaką są skazani poszczególni Świadkowie Jehowy. Sekta destrukcyjna stosuje podobne metody, warto im się przyjrzeć. Aspekt sekciarstwa Świadków Jehowy podejmują m.in.: psychomanipulacja- Świadkowie Jehowy kim naprawdę są, Świadkowie Jehowy- sekta czy religia, katolikos- Świadkowie Jehowy poznaj prawdziwe oblicze sekty
Czy Świadkowie Jehowy to sekta? Oceń sam.
Rozpoczynamy cykl artykułów, gdzie przedstawimy szereg reguł psychomanipulacji, jakie- naszym zdaniem- stosują Świadkowie Jehowy. Wszystko zostało jednak oparte na solidnym materiale dowodowym, tak by to czytelnik sam sobie odpowiedział na zawarte w tytule pytanie: Świadkowie Jehowy to sekta? Każda z kolejnych publikacji zaprezentuje określony mechanizm manipulacji po czym zostanie on poparty cytatami z publikacji Świadków Jehowy, albo wypowiedziami osób, które w tej grupie jakiś czas przebywały. Wnioski czytelnik niech wyciągnie sam.
Tomasz Czyżewski
Sekta stosuje reguły psychomanipulacji. Zobacz czy Świadkowie Jehowy też je znają. Poniżej zostały szczegółowo omówione różne aspekty psychomanilupacji.
Konsekwencja może zaprowadzić w maliny
Najpierw trzeba ofiarę oddzielić
Odporność na krytykę pozwala mocno wierzyć
Uniformizacja według opdpowiedniego wzorca
Indoktrynacja zastąpi myślenie
Fanatyk - idealny członek grupy
Wykorzystanie nieświadomych członków
Ostatecznym efektem jest destrukcja
[1] Bergman J.R., Świadkowie Jehowy a zdrowie psychiczne- oprac. przez T. Połgenska fragmentów książki The mental health Jehovah's Witnesses, USA 1987, w tłum. K. Słupskiego, Słowo Nadziei nr 29/97, s.22.
[4] Bergman J.R., Świadkowie Jehowy a zdrowie psychiczne- oprac. przez T. Połgenska fragmentów książki The mental health Jehovah's Witnesses, USA 1987, w tłum. K. Słupskiego, Słowo Nadziei nr 29/97, s.22.
[6] Niektórzy obliczają liczbę odchodzących z organizacji w Polsce na ok. 3,5 tys. osób- W niewoli Świadków Jehowy, Dziewczyna, miesięcznik, nr 09/2005, s.70. Podobnie pzreczytamy w- Drogi internauto, http://katolikos.republika.pl/