Jak to jest z tym dialogiem, czy zawsze i z każdym ma on sens? Dialog wymaga dwóch stron, co prawda stojących na odmiennych stanowiskach, ale jednak otwartych na wzajemne argumenty. Organizacje totalitarne- do jakich można zaliczyć sekty- stoją na stanowisku, że tylko one znają prawdę, inni mają prawo co najwyżej się z nimi zgodzić. Czy tak jest ze Świadkami Jehowy?
Zanim członkowie destrukcyjnej grupy przystąpią do rzeczywistego werbowania upatrzonej osoby, koncentrują się na zaprezentowaniu korzystnego wizerunku. Stosując reguły, szczegółowo opisane przez Roberta Cialdiniego. Każdy przyzna, że Świadkowie Jehowy starają się być bardzo sympatyczni, a to właśnie jedna z najważniejszych reguł amerykańskiego psychologa.
Reguła niedostępności, którą wymienia Cialdini jako jedną z reguł wpywu wydaje się nie być za bardzo eksploatowana przez Świakdków Jehowy. Niemniej i Towarzystwo Strażnica okazuje się nie gardzić tym sposobem. Reguła głosi, że "im mniej, tym lepiej". Mniejsza dostępność określonych dóbr podnosi ich wartość, oczywiście tylko psychologicznie.
Świadkowie Jehowy zdają sobie doskonale sprawę z możliwości wpływu autorytetów. Wielokrotnie powołują się na badania naukowe, a nawet wypowiedzi wyznawców innych religii. Regularnie też dowodzą ile to osób ich popiera na całym świecie, odwołując się tym samym do reguły społecznego dowodu słuszności.
Skuteczna prezentacja jest jedynie wstępem werbowania. Reguły wywierania wpływu Cialdiniego, których część sekta stosuje w fazie uwiedzenia, należy uzupełnić o chętnie stosowaną w sektach regułę kamuflażu. Czy stosują ją Świadkowie Jehowy?