oddzielenieWarunkiem skutecznej psychomanipulacji jest izolacja ofiary. Jeśli ta ostatnia będzie skazana wyłącznie na oddziaływanie grupy, będzie ono głębsze i skuteczniejsze. Dlatego destrukcyjne wspólnoty dokładają usilnych starań by odizolować nowicjuszy od dotychczasowego środowiska. Nie zawsze oddzielenie od rodziny i dotychczasowych przyjaciół oznacza całkowite zerwanie więzi. Czasem wystarczy pogarda, lekceważenie, ochłodzenie stosunków, czy po prostu coraz rzadsze spotkania. Świat poza sektą ukazuje się jako siedlisko zła, od którego należy się odciąć, potem oczyścić i pozostać już nieskalanym. Skutecznie izoluje od ludzi poczucie wyjątkowości członków grupy sekciarskiej. Czciciele mają poczucie wyższości, ponieważ poznali prawdę, wiedzą jak można się zbawić, są bardziej moralni, są wyższej klasy, są idealną społecznością, itd. Jest to poczucie świadomie kreowane, choć nieodpowiadające prawdzie. Mankamentów się jednak nie dostrzega, czy nawet dostrzegać nie wolno. Zawsze członkowie sekty muszą deklarować poczucie szczęścia. Świat zewnętrzny jest kreowany przez przywódców nie tylko jako zły lub choćby gorszy od rzeczywistości w grupie, ale wręcz wrogi wobec wspólnoty. Tym bardziej więc członkowie organizacji muszą się izolować, a nawet uodparniać na zewnętrzne wpływy. W szczególności adepci powinni uodpornić się na krytykę wierzeń, przywódców i całej społeczności. Co zresztą dowodzi nikczemnych zamiarów prześladowców.

Świat zewnętrzny zostaje przedstawiony jako ohydny, zły, grzeszny, do którego nie warto wracać. Obraz świata zewnętrznego nie tylko ma uzasadniać dokonany wybór członkostwa w jedynej właściwej organizacji lub wspólnocie, ale też ma skutecznie odstraszać. Dlatego zjawiska społeczne są przejaskrawione, tak by ukazywać tylko ich negatywną stronę. Świat- a więc to, co jest poza sektą- ukazuje się jako zdegenerowany.[1] Adept zanim stał się członkiem "świętej" organizacji w tym świecie funkcjonował i różne więzi go z nim łączą. Pod pozorem odcinania się od złego świata, nowy członek rozluźnia, a niekiedy zrywa, relacje ze środowiskiem rodzinnym i rówieśniczym. Destrukcyjnej grupie zależy na jak najgłębszym zerwaniu więzi, innych niż ze wspólnotą. To z zewnątrz może się przecież pojawić krytyka grupy, a w końcu jej opuszczenie. Z drugiej strony, zerwanie tych więzi sprawi, że nie będzie dokąd odejść, co jeszcze bardziej zwiąże osobę z sektą. Napiętnowana jest także przeszłość osoby przedstawiona w jak najczarniejszych barwach, z przywar robi się wady, z przyzwyczajeń nałogi itd. Piętnuje się dotychczasowy styl życia adepta, który podjął zły zawód, miał złe rozrywki, złe towarzystwo itp. W rezultacie nowy członek grupy próbuje odrzucić swoją osobowość, w której nie widzi już wiele dobrego. [2]

Degeneracja świata

Redaktorzy czasopism Towarzystwa Strażnica przekonują o niespotykanej do tej pory niegodziwości na świecie. Dowodzi się powszechnej demoralizacji[3], bezduszności[4], korupcji[5], nieuczciwości[6], pornografii[7], wszechobecnym materializmie[8], wzroście przemocy[9], przestępczości[10], gwałtów[11] i wszelkich innych niegodziwości, bo chyba żadna nie zostanie pominięta. Większość przedstawionych tez jest też obficie okraszona stosownymi przykładami. Makabryczne często relacje wydają się być specjalnie zebrane w celu wywołania nastroju przygnębienia.

Świadkowie Jehowy chcąc się odróznić od nikczemnego świata, deklarują: "Z odrazą odrzucamy niemoralność i pobłażliwość widoczne w chrześcijaństwie i pośród jego kleru..."[12]. Ciało Kierownicze wzywa swoich członków by, na wzór pierwszych chrześcijan[13], nie byli częścią świata[14].

Zerwanie więzi

Czciciele Jehowy są zobowiązani do zerwania kontaktów z "nierządnicą babilońską"[15], czym określają każdą inną religię poza swoją własną. Skutkuje to, co najmniej rozluźnieniem kontaktów nowego członka z rodziną, niekoniecznie zresztą ortodoksyjną. Wyznawca Jehowy musi bowiem zapomnieć choćby o uroczystych posiłkach rodzinnych, takich jak Wigilia, czy śniadanie wielkanocne. "Obchodzenie świąt religii fałszywej należy traktować tak, jak każdy inny przejaw fałszywego wielbienia", co grozi wykluczeniem[16]. Ale nie tylko uroczystości religijne są zabronione, zakazane jest również obchodzenie urodzin i innych podobnych zwyczajów rodzinnych[17]. Nawet, jeśli uzasadnia się to biblijnie[18], nie sposób uciec od wrażenia, że jest to tylko pretekst, aby jeszcze bardziej rozluźnić rodzinne więzy. "Musiały upłynąć trzy lata, w czasie których nie odwiedzaliśmy już naszej rodziny, nie należącej do Świadków Jehowy, bo wmówiono nam, że są ze świata". [19]

Wyznawcy Jehowy często są odcięci nie tylko od rodziny, ale i swoich środowisk. Nie mogą się poświęcić działalności politycznej, która jest "oddaniem pod wpływy szatana"[20]. Do niedawna sam udział w wyborach oznaczał mieszanie się w sprawy świata[21]. Świadków obowiązuje zasada "neutralności"[22], która ma dotyczyć zaangażowania politycznego, jest ono jednak rozumiane bardzo szeroko, bo określa się w ten sposób nawet udział w działalności związkowej lub w sądzie jako przysięgły[23]. Brak więzi Świadków ze swoim narodem i państwem dotyczy również płaszczyzny symbolicznej, zabrania się bowiem oddawania hołdu fladze czy godłu, widząc w tym przejaw czci religijnej[24].

Odrzucenie świata, jakkolwiek by nie było uzasadniane, w gruncie rzeczy zmierza do tego że: "Świadkowie Jehowy zabiorą wam wszystko, zanim się spostrzeżecie: waszą osobowość, pieniądze, relacje z rodziną i przyjaciółmi"[25]. A w konsekwencji, "ponieważ nie miałam przyjaciół na zewnątrz, zwróciłam się ciałem i duszą do moich "braci i sióstr duchowych" z tego samego zboru"[26].

Odrzucenie tożsamości

Nowy wyznawca musi znacznie przewartościować swoje pasje. Powinien zapomnieć o podziwianych do tej pory idolach, gwiazdach rozrywki, sportowcach i innych znanych ludziach, ponieważ nie może uprawiać bałwochwalstwa[27]. Potępioną religijną tematykę dostrzegano w Requiem Mozarta, czy posążkach w postawie medytacyjnej, itp.[28] Nawet zwykła literatura może oznaczać "karmienie się ze stołu demonów"[29], a w najlepszym razie zaśmiecanie umysłu[30]. Za równie złe i wymagające porzucenia przełożeni Świadków uważają rzeczy o "sprośnej"[31] treści, np. muzyka rockowa ma promować pornografię[32]. "Nawet lalki Barbie są na indeksie, bo zachęcają dzieci do pornografii z powodu bujnych kształtów na wysokości biustu"[33]. Grzeszny wpływ mają filmy lub uczestnictwo w spotkaniach młodzieżowych[34]. Odrzucone są też rzeczy i czynności o charakterze militarnym, takie jak zabawki[35], czy nawet, tak wydawałoby się neutralne gry, jak szachy, warcaby lub karty[36], oparte jednak na rywalizacji.

Jeśli Świadek był w przeszłości innego wyznania, powinien radykalnie odciąć się od "religii fałszywej", nawet, jeśli są to jedynie sentymentalne pamiątki. "Wszystkie religie pochodzą od szatana. Musiałam więc odrzucić wszystko, co się z nimi wiąże: moje zdjęcia z Pierwszej Komunii świętej i ze ślubu kościelnego, figurki, medaliki, książki religijne..."[37]. Trzeba pozbyć się nie tylko rzeczy religijnych, ale i wszystkich innych nie podobających się Jehowie: "(...) Karine musiała wyrzucić do śmieci moje mundury, dyplomy i odznaczenia wojskowe, pamiątki, do których byłem szczególnie przywiązany (służyłem w jednostce komandosów w marynarce)"[38]. Szczególnie gorliwi Świadkowie potrafią wytropić w swoim otoczeniu zadziwiająco wiele szkodliwych przedmiotów: "...wyposażenie mojego dziecinnego pokoju podarowane mi przez rodziców ; nasze meble ogrodowe, które były przechowywane u moich rodziców; płyty, kasety, filmy; stara kołyska po babci; (...) pamiątki i zdjęcia z wakacji, na których jest chociażby ślad kościoła itp. Niektórzy spalili nawet swoje obrączki, bo zostały poświęcone przez księdza"[39].

Jak podsumowała była wyznawczyni: "Nie chodzi tutaj wyłącznie o rezygnację z nałogów (palenie tytoniu, alkoholizm, seks...), ale o sam fundament dotychczasowego życia człowieka. Może dojść do odrzucenia wspomnień z dzieciństwa i zerwania więzi rodzinnych. Wymaga się od adepta zerwania ze wszystkim, co składało się na jego życie, a rozdarcie tym spowodowane jest z góry traktowane jako śmieszne i bez znaczenia"[40]. Jak stwierdza "Strażnica": "Osoby, które niedawno wyszły z tego świata i usymbolizowały swoje oddanie Bogu przez chrzest wodny, nieraz mają skłonność do wnoszenia w zbór, czegoś, czego się jeszcze nie wyzbyły, to jest pewnej dozy świeckości. (...) Być może w dalszym ciągu hołdują pewnym zwyczajom tego świata i grupują wokół siebie innych podobnie nastrojonych, aby się czuć częściowo usprawiedliwieni."[41].

Tomasz Czyżewski
Odizolowana ofiara chętnie przystąpi do wyróżniającej się i wyjątkowej organizacji, poczytaj Trzeba się wyróżnić

[1] Hassan S., Psychomanipulacja w sektach, Łódź 1999, s.107.

[2] Hassan S., Psychomanipulacja w sektach, Łódź 1999, s.110.

[3] Przebudźcie się!, nr 13/92, s.3.

[4] Strażnica, nr 21/92, s.4.

[5] Strażnica, nr 24/93, s.12.

[6] Człowiek poszukuje Boga, Nowy Jork 1994, s.342.

[7] Pytania młodych ludzi- praktyczne odpowiedzi, Nowy Jork 1994, s.208-209.

[8] Przebudźcie się!, nr 13/92, s.3.

[9] Strażnica, nr 14/94, s.3-4.

[10] Biblia- słowo Boże czy ludzkie, Nowy Jork 1992, s.145.

[11] Strażnica, nr 14/94, s.3-4.

[12] Strażnica, nr 8/89, s.19.

[13] Strażnica, nr 13/93, s.3-7, 12-17.

[14] Wspaniały finał Objawienia bliski!, Nowy Jork 1993, s.15, Największy ze wszystkich ludzi, Nowy Jork 1991, s.116.

[15] Wspaniały finał Objawienia bliski!, Nowy Jork 1993, s.265-266, Prowadzenie rozmów na podstawie Pism, Nowy Jork 1991, s.37-38.

[16] Zważajcie na siebie samych i na całą trzodę, Nowy Jork 1991, s.95.

[17] Strażnica, nr 14/94, s.25.

[18] Strażnica, nr 14/94, s.25.

[19] Delporte Ch., Świadkowie Jehowy. Ofiary mówią, Warszawa 2003, s.158.

[20] Prowadzenie rozmów na podstawie Pism, Nowy Jork 1991, s.195.

[21] Bergman J.R., Świadkowie Jehowy a zdrowie psychiczne- oprac. przez T. Połgenska fragmentów książki The mental health Jehovah?s Witnesses, USA 1987, w tłum. K. Słupskiego, Słowo Nadziei nr 29/97, s.29.

[22] Człowiek poszukuje Boga, Nowy Jork 1994, s.345-348, Prowadzenie rozmów na podstawie Pism, Nowy Jork 1991, s.192-198.

[23] Bergman J.R., Świadkowie Jehowy a zdrowie psychiczne- oprac. przez T. Połgenska fragmentów książki The mental health Jehovah?s Witnesses, USA 1987, w tłum. K. Słupskiego, Słowo Nadziei nr 29/97.

[24] Prowadzenie rozmów na podstawie Pism, Nowy Jork 1991, s.196-197.

[25] Delporte Ch., Świadkowie Jehowy. Ofiary mówią, Warszawa 2003, s.133.

[26] Delporte Ch., Świadkowie Jehowy. Ofiary mówią, Warszawa 2003, s.257.

[27] Strażnica, nr 2/93, s.28-29.

[28] Delporte Ch., Świadkowie Jehowy. Ofiary mówią, Warszawa 2003, s.81.

[29] Zych B., Byłam świadkiem Jehowy, ?Sekty i Fakty?, http://www.psychomanipulacja.pl/art/bylam-swiadkiem-jehowy.htm

[30] Bergman J.R., Świadkowie Jehowy a zdrowie psychiczne- oprac. przez T. Połgenska fragmentów książki The mental health Jehovah?s Witnesses, USA 1987, w tłum. K. Słupskiego, Słowo Nadziei nr 29/97, s.16.

[31] Przebudźcie się!, nr 7/91, s.31.

[32] Przebudźcie się!, nr 7/91, s.31.

[33] Delporte Ch., Świadkowie Jehowy. Ofiary mówią, Warszawa 2003, s.81.

[34] Bergman J.R., Świadkowie Jehowy a zdrowie psychiczne- oprac. przez T. Połgenska fragmentów książki The mental health Jehovah?s Witnesses, USA 1987, w tłum. K. Słupskiego, Słowo Nadziei nr 29/97, s.16.

[35] Didier mówi o żołnierzykach- Delporte Ch., Świadkowie Jehowy. Ofiary mówią, Warszawa 2003, s.81.

[36] Bergman J.R., Świadkowie Jehowy a zdrowie psychiczne- oprac. przez T. Połgenska fragmentów książki The mental health Jehovah?s Witnesses, USA 1987, w tłum. K. Słupskiego, Słowo Nadziei nr 29/97, s.16. Ang. ?Przebudźcie się!?[36] krytykuje grę w szachy, odwodząc Świadków Jehowy od niej - Awake! nr 6/73, s.12-4.

[37] Delporte Ch., Świadkowie Jehowy. Ofiary mówią, Warszawa 2003, s.170.

[38] Delporte Ch., Świadkowie Jehowy. Ofiary mówią, Warszawa 2003, s.226.

[39] Delporte Ch., Świadkowie Jehowy. Ofiary mówią, Warszawa 2003, s.237.

[40] Delporte Ch., Świadkowie Jehowy. Ofiary mówią, Warszawa 2003, s.284.

[41] Strażnica, nr 12/81, s.15.

Share on Facebook

Loading

Znajdź nas na facebook'u