tecza1

"Niemcy w domu", "Ciche dni", "Kryzys", "On nie jest taki, jak dawniej", "Ona mnie nie rozumie", to sformułowania, jakie słyszy się od ludzi, których związek znalazł się na przysłowiowym zakręcie. Co wtedy zrobić?

Fala nieporozumień, spory, kłótnie, konflikty, pretensje do partnera, i w końcu wrażenie, że miłość umarła. Pojawiają się myśli o rozstaniu. Znamy to z opowieści znajomych, niektórzy
z nas z autopsji. Taka sytuacja może przydarzyć się każdej parze. Rodzi się pytanie, co robić?
Z jakichś powodów osoby znajdujące się w takiej sytuacji próbują same rozwiązać swoje problemy. Zaczynają szukać przyczyn takiego stanu rzeczy. Najczęściej winią partnera
i wszystkich innych, którzy w ich mniemaniu się do takiej sytuacji przyczynili - a o sobie zapominają. No cóż, tacy jesteśmy. Mechanizm ten opisano już w Biblii. Taki jednostronny podział winy nakręca jedynie spiralę nienawiści i nie prowadzi do konstruktywnego podejścia do problemu.
Inni zaczynają szukać informacji na temat życia w związku, w rodzinie, znajdują w sieci opracowania typu "Instrukcja obsługi mężczyzny", a w prasie - najczęściej "kolorowej" znajdują rady typu: "Trzeba rozmawiać", "Stosuj komunikaty -ja", "Według psychologów, codzienne dotykanie się, głaskanie, patrzenie na siebie w miły sposób daje prawie stuprocentową gwarancję stabilizacji uczuciowej w związku i osłabia konflikty", "Wygoń nudę ze swojej sypialni". Są to oczywiście rady dobre, ale ogólne, kierowane do tzw. "statystycznych związków".
Każdy związek jest inny, inne też są mechanizmy, które go niszczą. Zatem jeśli to, co robimy sami, aby nasz związek naprawić nie przynosi spodziewanych efektów, spróbujmy innych metod. Skierujmy swoje kroki do specjalisty: psychologa, terapeuty, mediatora, doradcy rodzinnego. Nawet, jeśli się okaże, że nasze problemy nie leżą w kompetencjach np. doradcy rodzinnego, to on wskaże nam miejsce gdzie potrzebną pomoc uzyskamy. Oczywiście zwrócenie się o pomoc do osób trzecich nie jest łatwe, ale warto się odważyć. Poza brakiem odwagi są jeszcze inne powody, które powstrzymują nas przed szukaniem pomocy u specjalistów. Z badań internetowych wynika, że 25% kobiet uważa, że kryzysu można uniknąć. Pozostałe 75% sądzi, że nic nie da się zrobić, bo ?albo ludzie się kochają, albo nie?. Panowie mają na ten temat podobne zdanie.
Czy istnieje sposób, by dramatycznych sytuacji dało się uniknąć? Otóż, wielu sytuacjom można zapobiec, ale naprawę związku należy zacząć zanim zgaśnie ostatni płomyk miłości.
Przemysław Mocarski 3.11.2011.

 

Tagi: psycholog Łomża, psychoterapia Łomża, pomoc psychologiczna Łomża

Share on Facebook

Loading

Znajdź nas na facebook'u