ktniaTrudno ustalić ile ze znanych nam par przeżywa kryzys, widzimy tylko to, co ludzie chcą nam pokazać. I widzimy jak podczas imienin, komunii, chrzcin i innych tego typu okazji partnerzy wzajemnie o siebie dbają, czule się do siebie zwracają, promienieją szczęściem. Zdarza się nam wtedy pomyśleć: Niektórzy to mają szczęście, u nas tylko kłótnia i kłótnia. Ktoś inny zamarzy sobie: Gdyby mój Łukasz był taki, jak mąż Joli, byłoby cudownie, nareszcie te kłótnie by się skończyły. Nie brakuje myśli pełnych goryczy: Moja Marta tak nie potrafi, kłócić sie jedynie umie. Smutne refleksje nachodzą zwłaszcza wtedy, gdy usłyszymy od znajomych: U nas z Mirkiem żadna kłótnia się nie zdarza, od razu wyjaśniamy jak coś jest nie tak. Albo: ?Trzeba ze sobą rozmawiać?.

U ciebie kłótnia, u innych sztuka rozmawiania? ...Wolne żarty.

Ale czy tak jest w rzeczywistość? I jak oni rozmawiają? Na czym polegają te małżeńskie rozmowy? Po jakimś czasie starasz się dowiedzieć jak oni rozmawiają. Jednak to, co udaje ci się ustalić wprowadza jeszcze większy zamęt w twojej głowie, bo wszystko wydaje się tak banalne, że aż nie można w to uwierzyć i czujesz się zawiedziony, oszukany, bo czujesz, że te recepty są zbyt proste. Nie chce ci się wierzyć w złote myśli ciotki Baśki, czy kolegi Staszka...

Wprowadźmy trochę ładu i porządku do tej sprawy. Nie wiemy jak rozmawiają ze sobą Nowakowie, Kowalscy czy Wiśniewscy, ale wiadomo jak rozmawiać należy. Istnieją pewne uniwersalne zasady, których przestrzeganie warunkuje skuteczność prowadzonego dialogu.

Masz dosyć kłótni? To zależy też od ciebie.

Musisz skupić się na sobie, bo tylko siebie możesz zmienić. Jeśli ty się zmienisz, to twoja zmiana spowoduje zmianę twojego partnera, a w konsekwencji zmieni się relacja między partnerami, zmieni się cały związek.

Przyjrzyj się samemu sobie: jak się zachowujesz, jak mówisz, jak traktujesz swojego partnera i zastanów się czy przypadkiem nie obwiniasz swojego partnera za swoje postępowanie, czy nie przypisujesz mu swoich cech ? oczywiście tych złych. To bardzo popularne i destrukcyjne zachowanie.

Każdemu z nas łatwiej przychodzi rozmawiać o partnerze niż o sobie. Lepiej odpowiemy na pytanie, jaki on jest, niż jaki ja jestem. Rozmawiajmy o sobie i stosujmy komunikaty typu ?ja?.

A dalej to już prosto: -))

Nie pozwól by rozmowa była jak kłótnia

  1. Ustalcie dokładny termin główny i termin rezerwowy (oczywiście tak, aby był dogodny dla obu stron).
  2. Na rozmowę przeznaczcie około 90 minut. Byłoby dobrze, gdyby takie rozmowy odbywały się regularnie np., co dwa tygodnie.
  3. Zróbcie wszystko, aby nic wam nie przeszkadzało, np. dzieci, teściowa, kolega z wojska, Kaśka, ciocia Ula, ciasto w wyłączcie telefony, itd.).
  4. Usiądźcie naprzeciw siebie twarzą w twarz.
  5. Ustalcie temat rozmowy - JEDEN TEMAT , coś, co was akurat nurtuje, porusza, denerwuje i dotyczy was.
  6. Milcz i pozwól milczeć partnerowi.
  7. Nie ma obowiązku czynienia wyznań w przypadku takich rozmów.
  8. Czas przeznaczony na rozmowę podzielcie równo między siebie.
  9. Pozostań we własnym świecie przeżyć i we własnym wnętrzu, nie wchodź do świata i wnętrza partnera.
  10. Unikaj zadawania pytań, oceniania i doradzania. Zakazane jest używanie pytania DLACZEGO
  11. Z pozoru zasady te mogą wydawać się nieco dziwne, ale z czasem przekonasz się, że ma to sens.

Rozmowa małżeńska to nie musi być kłótnia i jak wszystko, wymaga umiejętności.

W zrozumieniu istoty rozmów we dwoje pomoże zamieszczona poniżej piramida dialogu.

piramida 3

Przemysław Mocarski

Share on Facebook

Loading

Znajdź nas na facebook'u