Zwierzenia byłego Świadka Jehowy Lisa Magdalena to były Świadek Jehowy. Jej ojciec zapisał się w annałach sądownictwa, ponieważ został zmuszony do transfuzji krwi. Trzydziestoośmioletnia kobieta jest dziś psychologiem i wspomina, jak udało się jej wyrwać z sekty. Miałam dwa lata, kiedy zmarł mój ojciec. Był rok 1971. Po usunięciu zęba mądrości nie przestawał krwawić i pojechał do szpitala w Margate. Później okazało się, że cierpiał na chorobę krwi. Byliśmy jedną z najbardziej wpływowych rodzin Świadków Jehowy. Mój dziadek był nadzorcą przewodniczącym w lokalnym zborze, co oznaczało, że to on wszystkim kierował. Świadków Jehowy obowiązuje zakaz transfuzji krwi. Za nieprzestrzeganie tego zakazu można zostać ekskomunikowanym, całkowicie odciętym od rodziny i społeczności. To był ostry spór. Szpital wygrał sądową batalię i ojcu podano krew wbrew jego woli. Na skrawku papieru napisał Żadnej krwi. Zrobili mu transfuzję. Niestety, było już za późno i ojciec zmarł. Przez całe dzieciństwo byłam zła, że uznał religię za ważniejszą niż życie dla mnie i mojej starszej siostry Michelle. Robiono z niego męczennika: Lisa, twój ojciec umarł dla wiary Nikt zdawał się nie zauważać, jak straszne to było dla dziecka. Kiedy skończyłam sześć lat, wiele czasu spędzałam chodząc po domach. Ludzie trzaskali mi drzwiami przed nosem mówiąc: Nigdy nie będę słuchać Świadków Jehowy z powodu tego mężczyzny, który odmówił transfuzji krwi i osierocił biedne małe dzieci. Świadkowie Jehowy nie wierzą w niebo ani piekło. Wierzą, że są narodem wybranym przez Boga i dobry Świadek Jehowy będzie żył wiecznie w raju, tutaj na ziemi. Najpierw jednak nadejdzie Armageddon. Jako dziecko byłam uczona, że koniec świata nadejdzie w 1975 roku. Matka gromadziła puszki i groch łuskany. Niektórzy Świadkowie Jehowy brali ogromne pożyczki, ponieważ byli przekonani, że nie będą musieli ich zwracać. Wielu nie rozpoczynało nauki na uniwersytetach. Inni nie chcieli mieć dzieci. Wielu Świadków modliło się o nadejście Armagedonu. Ja modliłam się, żeby nigdy nie nadszedł. Rok 1975 minął, a oni stwierdzili, że nic się nie stało, ale koniec świata może zdarzyć się w każdej chwili. Jako nastolatka miałam wiele wątpliwości na temat wiary. Rzucano się na mnie, jakby opętał mnie szatan. Nie wolno nam było jeść pokarmów z zawartością krwi. Zadałam pytanie, dlaczego nie zostaniemy wegetarianami. Narobiłam sobie tylko kłopotów. W moim domu miały miejsce przypadki molestowania seksualnego. Świadek Jehowy, mężczyzna, molestował mnie i moją rodzinę od chwili, kiedy skończyłam cztery lata aż do wieku czternastu lat. Starsi zboru wykluczyli go ze społeczności, ale nic więcej nie mogli mu zrobić. W końcu zrozumiałam, że już dłużej nie mogę być Świadkiem Jehowy. Nie ma żadnego sposobu, aby z poczuciem ludzkiej godności opuścić ten związek wyznaniowy. Cały czas wmawia się wyznawcom, że odejście oznacza wieczną śmierć. Nie mogłam powiedzieć: Mamo, już dłużej nie chcę być Świadkiem Jehowy Wiedziałam, że będę musiała wyprowadzić się z domu. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze jeden element prawdy wiary. Świadkowie Jehowy wierzą, że kiedy zapanuje raj, na ziemi nastąpi wskrzeszenie wszystkich dobrych Świadków Jehowy. A więc mój ojciec zmartwychwstanie w ludzkiej postaci. Usłyszałam, że kiedy opuszczę związek, moja matka i siostra będą musiały mu wytłumaczyć, dlaczego mnie z nimi nie ma. Będą musiały powiedzieć, że Lisa nie darzyła miłością ani ojca, ani Jehowy.
Share on Facebook

Loading

Znajdź nas na facebook'u