http://commons.wikimedia.org/wiki/User:Ailura

fot. Ailura

Walka o równouprawnienie płci żeńskiej z męską przybrało ostatnio formę batalii o tzw. płeć kulturową, a więc taką, którą można ukształtować. Co wzbudziło ogromny sprzeciw, m.in. środowisk chrześcijańskich, odrzucających ideologię gender, jako przeciwną naturze. Jedni i drudzy okopali się na stanowiskach, by strzelać do siebie inwektywami, pomówieniami, wyzwiskami. Oczywiście w imię prawdy i tolerancji, nauki i miłości bliźniego. A zagubione między okopami gender błąka się, nie wiedząc kim jest. Że nieznana jest jego/jej płeć, wiadomo było od początku. Ale bój toczy się o to, czy w ogóle istnieje.

W jednym obozie będą gender traktować jak urojenie feministek. Z ogniem w oczach będą wskazywać na dwie, stworzone przez Boga płcie i koniec na tym. Jeśli ktoś źle się czuje w swojej skórze, to musi to być wina środowiska wychowawczego. Strażnicy tradycji, moralności i ustanowionych przez Boga praw czują misję obrony przed teorią gender jako przeciwną naturze.

Ideolodzy gender okazuje się, że mają stanowisko... podobne, choć odwrotne. Oni również kształtowania się płci psychicznej upatrują w kulturze, a zwłaszcza w upowszechnionych, związanych z rolami płciowymi stereotypach. W tym przypadku ideologia gender służy propagandzie skrajnego feminizmu. Bojowniczki o równość płci zamarzyły sobie świat, gdzie chłopcy i dziewczęta niczym, poza genitaliami, się od siebie nie różnią.

Dla jednych kultura stała się zagrożeniem, dla drugich szansą na inżynierię społeczną. Marzycieli trzeba rozczarować, a misjonarzy uspokoić. Nawet miliony lat kulturowego "wyrównywania" nie zmienią różnic płciowych przyszłych pokoleń. Mężczyźni i kobiety różnią się nie tylko organami płciowymi, ale i mózgiem. Co oznacza, że inaczej czujemy i myślimy, a ostatecznie też się odmiennie zachowujemy. W pierwszych tygodniach życia płodu pojawia się mózg dla obu płci taki sam. Jednak z chwilą powstania jąder u chłopców w szóstym tygodniu po zapłodnieniu, mózgi się różnicują. Produkowany przez jądra testosteron i inne hormony, zostaje rozprowadzony wraz z krwią po całym organizmie. Dociera w ten sposób do mózgu, nadając mu anatomicznie męską formę, od kobiecego ogólnie nieco większą, z grubszą lewą półkulą i większym lewym płatem ciemieniowym oraz większą ilością istoty szarej, za to mniejszą istoty białej. By zauważyć tylko niektóre ważne różnice.

Tyle natura. Niestety, nie zawsze jest tak, jak zaplanowała biologia. We wrażliwym okresie od piątego do siódmego tygodnia ciąży może dojść do wielu hormonalnych zakłóceń. Mózg płodu jest kształtowany nie tylko hormonami własnego organizmu ale i tymi, które przenikają z krwi matki. Wyrzut testosteronu tą drogą może być powstrzymywany lub przytłoczony hormonami żeńskimi. Zatem np. leczenie hormonalne kobiety, stres, a nawet bogate w estrogeny (lub tzw. pseudoestrogeny) kosmetyki mogą mieć znaczny wpływ na ów mityczny gender. Tak bowiem tworzy się płeć psychiczna, "gender" z angielskiego "rodzaj", w odróżnieniu od "płci", czyli "sex". W związku z tym rzeczywiście, ktoś w ciele kobiety może czuć się mężczyzną i odwrotnie. Ale nawet pomijając tę skrajną postać zaburzenia tożsamości, łatwo zauważymy w swoim otoczeniu nieco zniewieściałych mężczyzn lub trochę bardziej mężne kobiety.

Tomasz Czyżewski

Share on Facebook

Loading

Znajdź nas na facebook'u