Spotkałem wczoraj nie wczorajszego- a jak to pokazał nasz dialog, nawet nie przedwczorajszego- człowieka. Osobnik zagadnął mnie na ulicy w te słowa:
-Panie, dziś to niedziela, czy piątek?.
-Niedziela - odrzekłem dobrze zorientowany.
-...Na pewno nie piątek..?- Zapytał jakby jeszcze z ostatnią tlącą się iskierką nadziei.
-Niestety- Byłem bardzo brutalny tego poranka.
2013-01-14